Ignatius Ignatius
140
BLOG

Incubus: Supernatural Death (1987) - Recenzja

Ignatius Ignatius Kultura Obserwuj notkę 0

Incubus: Supernatural Death (1987) - Recenzja30 lat temu pochodzący z Rio de Janeiro bracia Howardowie wyemigrowali do Nowego Orleanu powołując do życia zespół Incubus – nie mylić z innym kultowym zespołem z Florydy ani tym bardziej z alternatywnymi popierdółkami z Kalifornii, przez które musieli zmienić nazwę na Opprobrium. Dziś Incubus o brazylijskich korzeniach należy do grona niesłusznie zapomnianych zespołów, które miały swój w kład w rozwój metalowej ekstremy. Trzeba pamiętać, że bracia byli bardzo blisko sceny na przełomie lat 80/90 czego symbolicznym przykładem były gościnny udział Francisa na płytach ziomków z Sepultury [obok zresztą perkusisty Incubus, Socta Latorua na Beneath the Remains(1989),] oraz Cannibal Corpse [Eaten back to Life (1990)].

Incubus specjalizował się w ekstremalnie szybkiej mieszance death metalu i thrashu. Proporcje zostały idealnie wymieszane co zaowocowało niezwykle szybkim i brutalnym materiałem jak na końcówkę lat 80. Pierwszym poczynionym tworem była niniejsza taśma demo z 1987 roku. Niespełna piętnastominutowa demówka w rzeczywistości to tylko pewna część materiału jaki ukazał z sesji nagraniowej. Ostatecznie z pośród (prawdopodobnie) dziesięciu kawałków ukazało się zaledwie cztery – ale to i tak wystarczy żeby odpowiednio sponiewierać słuchacza, zwłaszcza, że jakością jak nie trudno się domyślić nie grzeszy.

Spróbujmy się cofnąć do 1987 roku, taką prędkość jaką wygenerowało to trio trudno znaleźć u ówczesnej konkurencji – Incubus mógł śmiało stawać w konkury nawet z rodzącą się sceną grindową. Samo to już świadczy, że nie powinno się tego zespołu lekceważyć a to nie wszystko bowiem jest to jeden z pierwszych (jeżeli nie pierwszy) zespół grający ekstremę, który można określić mianem chrześcijańskiego.

Technology won't help you to get salvation

The devil doomed God's creation

So let's destroy the devil's fucking nation
 

Tytułowy kawałek otwiera demo Brazylijczyków, zaczyna się w średnim tempie, death thrashowe riffy uroczo mielą po dłuższym pasażu włącza się wokal, Scota W. Latoura po czym zespół wznieca oldscholowe metalowe piekło - obiecujący początek. Dalej wyskakuje „Sadistic Sinner”, chyba najbardziej do mnie przejawiający i najbardziej porywający utwór spośród materiału jaki został umieszczony na tej taśmie. Czuć w nim ducha metalowej klasyki, bije entuzjazm z jazgotliwych gitarowych melodii Francisa, które nadają lekko patetycznego wydźwięku. Czytelny wokal Scota, spokojnie można zrozumieć słowa i to pomimo słabej jakości nagrania. Również Francis w przemyślany sposób rzeźbi w tym utworze.  Następny w kolejce jest „Voice from the Grave”, początek wolniejszy, ciężki, włączają się melodyjne gitary, szyderczy śmiech na start, grobowa aura horroru ocieka z gitarowych riffów, szybko zespół przechodzi do charakterystycznej dla siebie sonicznej eksterminacji. Moyses stosuje ozdobniki, które stanowią preludium tego co można usłyszeć na drugiej płycie. Tutaj thrashowy pierwiastek jakby dominował nad death metalowym. Bardzo dynamiczny z zmiennym tempem, po smolistych zwolnieniach nagle się zrywają do nieludzkiego tempa.

 Demo zamyka hymn zespołu - „Incubus”, złowrogie gitary, kotłująca się perkusja budują napięcie, Utwór nie wyróżnia się od reszty, i jest konsekwencją wszystkiego co do tej pory można było usłyszeć. Melodyjny wykwit gitarowy, trochę poszarpany i nerwowy, bardzo dobrze oddaje ducha tamtych lat. Jeszcze nie do końca wyszlifowana technika, trochę może nawet siermiężna ale szczera i prawdziwa. W połowie utworu  postawiono na mieszanie w wolniejszym tempie.

Szkoda, że już się demo skończyło… chociaż – wróć, nie szkoda, przecież, przed nami debiutancki długograj, który w pełni nasyci nawet najbardziej wybrednych słuchaczy tego typu dźwięków.


When our powerful structure creates sound
The walls of the hall start coming down
You're thrashing and slamming like there's no end
The mob starts to get out of hand
Distorted sound goes through your ears
The pounding of the bass creates fear
You stop and breathe when we slow down
You have no chance 'coz our drummer's not fucking around
Now you're gonna have this torment
For the rest of your life
No peace, no chance, no sleep day or night
We're coming through your nightmare you will see
So be ready to meet the power of...

Ignatius
O mnie Ignatius

♤Everything louder than everyone else♤ Entuzjasta hard'n'heavy

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura