Ignatius Ignatius
201
BLOG

Red Harvest: Internal Punishment Programs (2004) - Recenzja

Ignatius Ignatius Kultura Obserwuj notkę 0

Red Harvest: Internal Punishment Programs (2004) - RecenzjaTrudno przeskoczyć takie płyty jak Sick Transit Gloria Mundi.Niestety sztuka jakościowego progresu ciągnięta w nieskończoność jest prawie niemożliwa. W przypadku krążka, który ukazał się w 2004 roku  mamy do czynienia nawet z regresem. Z całej trylogii Internal Punishment Programswypada niestety najmniej korzystnie. Formuła na poprzednich dwóch albumach została wyczerpana, za mało tu momentów, które tak zachwycały i zaskakiwały. Powiem więcej wymagający fan Red Harvest miał prawo poczuć się rozczarowanym. Jest to kolejny intensywny album ale pozbawiony tak efektownych zmian klimatu, za mało tu momentów, które na dłużej zapadną nam w pamięci, album zlewa się w jedną szarą papkę. W zasadzie jedyne co mi się kojarzy z tym krążkiem to świetna okładka i… ni z tąd ni z owąd wpleciony klakson pod koniec „Symbol of Decay”. Gdy głębiej sięgnę pamięci, to jest to rzeczywiście najmocniejszy punkt programu – czysty Red Harvest, muzyka idealnie współgra z nastrojem bijącym z okładki, jest to dźwiękowa wycieczka po falloutowej pustyni. Prawie ośmiominutowa postapokaliptyczna suita, która od początku do końca trzyma w napięciu. Jeden z najlepszych rzeczy jakie ten zespół stworzył -  przejmujące powolne zbieranie czerwonego żniwa, ponure symfoniczne tło, które współgra z równie niepokojącym riffem. Przeszywająca strasznie dołująca lepka muzyka. Po wspomnianym wyrywającym z kapci klaksonie utwór przechodzi w równie ciekawy utwór pt. „Teknocrate”, który jest niechlujnym podmuchem barbarzyńskiej energii. Te utwory wraz z dwoma ostatnimi trzymają poziom godny tego zespołu, to trochę za mało… Zwłaszcza, że jednym z nich to krótki przerywnik, będący wstępem do tytułowego kawałka. Potężny bas wyrywa się aby być na wierzchu, karkołomna jatka, istne perkusyjne delicje wyczarowane przez E_Wroldsena. Zgrabny metalowy kawałek z nienachalnymi elektronicznymi wstawkami, kolejne muzyczne ujęcie szaleństwa i obłędu Ofu Khana o które zresztą jest podejrzewany.  Gdyby nagrał to inny zespół pewnie recenzowana pozycja opływałaby w superlatywy. Internal Punishment Programsw dużej mierze jest po prostu zbyt „zwyczajny” - ot metylowe łubudu, a i owszem świetnie wyprodukowane, instrumentaliści tu i ówdzie zaszaleją i nawet przykują na moment uwagę. Tylko i aż tyle. Tak, ten album brzmi jakby był nagrany za karę. Nic więc dziwnego, że zespół zrobił sobie trochę dłuższą przerwę.

These naked walls
Tell no secret
Logic is confused
Memory Is diffused
Internal
Punishment
Programs

A state of complete
Servile Obediance What have I become Perverted loyality -
totalitarian Conformity Control Re-indoctrination programs Pro-gress

What have I become
Systematic Elimination

Ignatius
O mnie Ignatius

♤Everything louder than everyone else♤ Entuzjasta hard'n'heavy

Nowości od blogera

Komentarze

Inne tematy w dziale Kultura